NTN Snow & More 2017/2018 nr 1

80 jest ponadprzeciętnie dobre jak na tę grupę nart. Prowadzone bez wysiłku zachowały też jedną z naczelnych cech nart Elana, czyli po prostu są szale- nie łatwe w obsłudze i nawet średnio zaawansowani narciarze sobie z nimi poradzą. Swą prawdziwą slalomową naturę narty pokazują jednak dopiero podczas bardzo aktywnej i energicznej jazdy. Prowadzone w ten sposób bły- skawicznie inicjują wiraże, szybko prze- chodzą ze skrętu w skręt i są stabilne. Dzięki wspominanej już bardzo dobrej dynamice bez problemu można na nich jeździć slalomy, gdzie są całkiem sku- teczne. Sprawdzone osobiście. Ja nie znalazłem granicy obciążenia tych nart. Znaczy to, że im mocniej je dociskałem, tym energiczniej reagowały, zapewnia- jąc mnóstwo frajdy na stoku. Bardzo udana konstrukcja, która jednak nie znalazła wielkiego aplauzu wśród części naszych testerów. Zapewne z powodu właśnie tej dwoistej natury. Nowe Ela- ny SLX to deski, w które trzeba się po prostu trochę „wjeździć”, żeby odkryć wszystkie ich zalety. FISCHER Curv GT 175 cm Dlaczego na czas naszych testów polski importer nart Fischera umieścił te deski w kategorii sklepowych gigantek, zapewne na zawsze pozostanie jego słodką tajemnicą. W walce o czołowe pozycje w grupie, szerokie na 80 mm na odcinku pod butem i długie na zaledwie 175 cm narty nie miały żadnych szans z konstrukcjami stricte sportowymi, jak chociażby opisywane w punkcie pierw- szym RTC Skicross. Jednak Fischery Curv GT to bardzo dobre, ba, nawet wybitne narty, które mogłyby zająć jedną z czołowych lokat w grupie VIP (tu z kolei importer umieścił narty damskie – za- iste ciekawa logika). Curv GT są na tyle fantastyczne, że jeśli miałbym pojechać na tygodniowy wyjazd w góry, zabiera- jąc ze sobą jedynie jedną parę nart, to bardzo poważnie rozważałbym Fische- ry Curv GT. Podobnie jak w przypadku Kästle MX 84 bazą dla tak doskonałych osiągów jest sportowa budowa z drew- nianym rdzeniem, charakterystyczna dla całej linii Curv. Do tego dochodzi wywa- żona i szalenie harmonijna geometria, dzięki której deski mają zaledwie 16 m promienia skrętu przy 175 cm długości. W efekcie ze względu na szerokie dzio- by narty praktycznie bez wysiłku inicjują skręty na krawędziach. Szerokie piętki pomagają w zamykaniu ciaśniejszych wiraży. Szerokość na odcinku pod bu- tem oraz sportowa budowa zapewniają stabilność. Curv GT skutecznie też trzy- mają na lodzie. Czegóż chcieć więcej? Nowe Fischery zapewniają mnóstwo frajdy przez cały urlop. Chętnie wyko- nują cięte łuki o różnych promieniach, nie „haczą” w ześlizgach i niestraszna im szybka jazda. Czym więc różnią się od swojej największej konkurencji w po- staci Kästle MX 84? Przede wszystkim Fischery mają bardziej łagodny charak- ter. Oznacza to, że wymagają mniej siły i mniejszych prędkości, żeby mieć z nich dużo radości. Z drugiej strony – dzięki tej większej łatwości obsługi – mają nieco mniej sportowy charakter niż ich konku- rentki. Pomimo tego zaliczam je do mo- jego osobistego grona nart wybitnych. SALOMON X-Max 14 Carbon 165 cm Zawsze byłem fanem wybitnych nart firmy Salomon o nazwie X-Kart. Kilka lat temu zniknęły one z programu i za- stąpiono je kolejnym udanym modelem X-Max, który wzbudzał uzasadnione uznanie na naszych poprzednich te- stach. Tym razem firma Salomon poszła o jeden krok dalej i do testów w grupie VIP wystawiła model specjalny, o dużej zawartości włókien węglowych użytych do budowy nart. Limitet edyszyn, że tak powiem po Polsku. Z oczywistych względów Salomon X-Max 14 Carbon to deski bardzo lekkie, a tego specjal- nie nie lubię. Lekkie narty swoją niską masę zawdzięczają zwykle słabości konstrukcji. Nic więc dziwnego, że po wzięciu nart do ręki byłem bardzo scep- tyczny. Obraz zmienił się jednak wraz z pierwszymi skrętami, gdyż szybko okazało się, że X-Max 14 Carbon po- mimo lekkości i niewielkiej długości są nartami bardzo skutecznymi. Nie to jest jednak ich największą zaletą. X-Max 14 Carbon to deski, które chyba jak żadne inne współczesne narty nadają się do wykonywania ciętych wiraży o średnich i dość małych promieniach. Na dodatek zupełnie bez wysiłku ze strony pilota. Promienie skrętów można też łatwo re- gulować odpowiednim dociskiem pod- czas przebiegu łuku. Bajeczna autoki- netyka powoduje, że deski inicjują łuki w zasadzie samoistnie, co rzecz jasna odbija się na stabilności przy szybkiej jeździe. X-Maxy stworzono do zakręca- nia i ktoś, kto życzyłby sobie więcej sta- bilności, musi poszukać gdzie indziej. Niezależny Test Narciarski

RkJQdWJsaXNoZXIy NDU4MTI=