NTN Snow & More 2017/2018 nr 2
79 mę „najlepszego śniegu na świecie” (ang. „The greatest snow on Earth”). Opady są tutaj prawie dwa razy więk- sze niż w innych kompleksach nar- ciarskich USA, co jest niezapomnianą ucztą dla fanów freeride’u! Pierwsze dwa ośrodki – Snowbird i Alta – leżą blisko siebie w okolicy Salt Lake City. Dwa kolejne – Telluri- de i Aspen – położone są w Kolorado, a ostatni – Taos Ski Valley – w Nowym Meksyku. Jak wyglądają i jak się w nich jeździ? O tym poniżej. SNOWBIRD SKI RESORT RAJ FREERIDE’OWY, JEDEN Z NAJBARDZIEJ WYMAGAJĄCYCH TERENÓW NARCIARSKICH ŚWIATA Znajdujący się na wysokości pomię- dzy 2365 a 3353 m n.p.m. Snowbird uznawany jest za jedną z trudniejszych gór. Na szczyt wjeżdża się kolejką górską, która zabiera 125 pasażerów i szybko wspina się w górę. Byliśmy nieco przerażeni, gdy się w niej znaleź- liśmy. Po paru minutach sesji zdjęciowej, które wystarczyły, żeby porządnie zmar- znąć, zaczęliśmy szukać najlepszej tra- sy na dół. Z mapy wynikało, że trasy to w większości Black Diamond, czyli bardzo trudne, i Double Diamond – eks- tremalnie trudne, przeznaczone tylko i wyłącznie dla ekspertów. Nasze dzieci są niezłymi narciarzami, ale na czarne trasy jeszcze nie chciałam ich zabierać, szczególnie pierwszego dnia. Dobry początek… Udało nam się na szczęście znaleźć kilka łagodniejszych tras i spo- kojnie dotarliśmy do dolnej stacji kolejki. Wieczorem okazało się, że nie tylko my byliśmy zaskoczeni poziomem trud- ności tras w Snowbird. W internecie można znaleźć wiele opinii przerażo- nych narciarzy zaskoczonych tym, co zastali w tym ośrodku. Wynika to głów- nie z tego, że skala trudności nie jest bezwzględna, lecz relatywna wzglę- dem danego miejsca. Wszystkie trasy dzieli się na zielone – najłatwiejsze, dla początkujących narciarzy, niebieskie – trudniejsze, dla średnio zaawansowa- nych, Black Diamond – bardzo trudne, Przy dolnej stacji kolejki stało sporo narciarzy i snowboardzistów wygląda- jących na niezłych ekspertów. Nie było chyba ani jednej rodziny i prawie żad- nych dzieci (my przyjechaliśmy z trójką). Wszyscy byli grubo ubrani i mocno osło- nięci od wiatru. Na czerwonej tabliczce tuż obok kolejki był napis: EXPERTS ONLY, a na innej podano temperaturę na górnej stacji -17°C. To wszystko nas nieco odstraszyło, ale nie poddaliśmy się i po kilku minutach jazdy byliśmy na górze. Przywitało nas dużo śniegu, niesamo- wite widoki gór, oszronionych i zmrożo- nych drzew, silny wiatr, mróz oraz pani fotograf, która od razu zaczęła nam ro- bić zdjęcia. Pewnie w tych warunkach dawno nie widziała gromadki dzieci i uznała, że będziemy dobrym obiektem do fotografowania. W części ośrodków narciarskich w Ameryce są rozsiani po stokach profesjonalni fotografowie, któ- rzy robią jeżdżącym zdjęcia. Wieczo- rem przysyłają linka do już obrobionych fotek, które można następnie zakupić i wydrukować.
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NDU4MTI=