NTN Snow & More 2017/2018 nr 3

102 ty, poza wspomnianą wcześniej polską bazą z sympatycznymi instruktorami (podziękowania dla Mariusza za pomoc w odzyskaniu deski) i mobilnym zaple- czem, to duży obszar płytkiej i w mia- rę spokojnej wody, możliwość dojazdu piaszczystą drogą bezpośrednio do miejsca, gdzie się pływa, no i oczywi- ście, wspomniane powyżej, znakomite warunki wiatrowe. PuntaTrettu tootoczony płaską i płytką wodą niezmiernie malowniczy cypel. Na jego początku znajduje się parking oraz baza kitevillagesardegna.com oferująca między innymi barek i pole kempingowe. Na właściwy spot musimy przejść około 300 metrów – trafiamy na piaszczystą końcówkę cypla oraz sporą łachę pia- sku z mnóstwem miejsca na latawce. Spot wygląda bajecznie – ogromna za- toka z przeważnie płytką wodą, gdzie da się pływać praktycznie przy każdym kierunku wiatru. Przy pierwszym zejściu na wodę byłem zaskoczony stabilnością wiatru. Później, gdy nieco rozbudowała się termika, wiatr stał się nieco bardziej „normalny”, ale warunki wiatrowe wciąż były doskonałe. Piaszczysta plaża sprawia lepsze wrażenie niż „zakurzone” Porto Botte. Również dno jest znacznie przyjemniej- sze – można zaryzykować pływanie bez butów, choć wciąż istnieje ryzyko roz- cięcia stopy o muszlę bądź inny ostry przedmiot. Zatoka stanowi akwen żeglu- gowy – przez jej środek poprowadzony jest tor wodny, po którym – teoretycznie – nie wolno pływać. Uważać trzeba na wystające bądź znajdujące się na dnie lub tuż pod lustrem wody przeszkody, jak boje, mocowania sieci rybackich czy też inne instalacje nieznanego przezna- czenia. W płytszych miejscach niekiedy wystają „kępy” wodorostów, mogące gwałtownie zatrzymać deskę. Spot ten ma generalnie płaską wodę, a w osłoniętej przed wiatrem części za- toki przy północy wręcz bardzo płaską, idealną do stawiania pierwszych kroków w skokach „pop” i „unhooked”. Jest to doskonałe miejsce dla osób robiących pierwsze samodzielne halsy, jak i dla za- awansowanych kitesurferów. Przy wietrze z kierunków południo- wych można startować z różnych plaż południowej Sardynii. My wypróbowa- liśmy tę w pobliżu miejscowości Santa Margherita. Trudno mi ocenić jakość tego rodzaju spotów, bo tego dnia wiatr nie pozwalał na skuteczne pływanie. Kamieniste dno, brak ewentualnej po- mocy z lądu oraz zapewne duża fala przy silniejszym wietrze sprawiają, że są to miejsca raczej dla zaawansowanych. Niemniej w wietrzne dni przy odpowied- nim kierunku w wielu miejscach można było zobaczyć sporo latawców. Sądzę, że w szczycie sezonu letniego może być też problem z miejscem na przygo- towanie, start i lądowanie latawca – za- pewne plaże okupują tłumy opalających się ludzi. Temperatura powietrza wynosiła dobrze ponad 20 stopni, intensywnie świeciło też słońce, więc krem z wyso- kim filtrem był konieczny. Woda nato- miast miała raczej temperaturę bałtycką. Cienka pianka plus ocieplacz okazały się wystarczające, ale pełna pianka 3–5 milimetrów nie byłaby przesadą. MOTOCYKL Motocyklowa Sardynia to kraina za- krętów. Poza kilkoma drogami szyb- kiego ruchu łączącymi różne regiony wyspy sieć komunikacyjna składa się z lokalnych dróg, w tym wielu bardzo krętych i poprowadzonych przez góry. Najpiękniejsze z nich wiodą wzdłuż wy- brzeża. Podążamy niezliczoną liczbą zakrętów z widokiem na turkusowe mo- rze, wysepki i cyple z charakterystycz- nymi dla Sardynii kamiennymi wieżami. More

RkJQdWJsaXNoZXIy NDU4MTI=