NTN Snow & More 2017/2018 nr 3

39 WYWIAD PRZEPROWADZIŁ: Tomasz Kurdziel ZDJĘCIA: Head Teda Ligety’ego po raz pierwszy spo- tkaliśmy gdzieś pomiędzy halami wysta- wowymi targów ISPO w Monachium. Było to jeszcze w czasach, kiedy jeden z polskich komentatorów narciarstwa wyrażał się o nim słowami, cytuję z pa- mięci: „…o, a teraz, proszę państwa, Ted Ligety, młody Amerykanin, który nie- udolnie próbuje naśladować styl Bode Millera. Przyszłości mu nie wróżę…”. Pomimo tej niezbyt pochlebnej opinii „eksperta” Ted Ligety karierę jednak zrobił i został najbardziej skutecznym gigancistą ostatnich lat. Skuteczność to jednak nie wszystko. Styl, w jakim jeź- dzi Ted Ligety, jest nieprawdopodobny. Nikt nie odsyła nóg w skrętach dalej niż on, nikt także nie zbliża się tak bardzo biodrem do podłoża w każdym zakrę- cie, nikt inny nie krawędziuje nart pod tak nierealnymi kątami do śniegu. Ted Ligety jest nie tylko wybitnym zawod- nikiem, ale także mądrym człowiekiem. Był czołowym narciarzem, który prote- stował przeciwko wprowadzeniu przez FIS długich i słabo taliowanych nart do giganta, wskazując, że będą one przy- czyną kontuzji i przeciążeń. Ostatecz- nie, pomimo wielu głosów krytycznych, federacja deski zaakceptowała, a sam Ligety w końcu padł w pewien sposób ich ofiarą. W styczniu 2017 roku musiał przerwać sezon i poddać się operacji kręgosłupa. Ból spowodowany zwyrod- nieniami na skutek przeciążeń stał się nieznośny. Ted nie poddał się jednak i to pomimo ukończonej trzydziestki oraz istotnych zmian w sytuacji rodzinnej. Wraca do ścigania mocny, jak wcze- śniej, na nowych, krótszych i bardziej taliowanych nartach (w międzyczasie zmieniły się przepisy) oraz pełen obaw przed olimpijskim sezonem. Przeczytaj- cie, co miał do powiedzenia w Sölden, tuż przed sezonem.

RkJQdWJsaXNoZXIy NDU4MTI=