NTN Snow & More 2017/2018 nr 3

50 Ludzie i balansować ciałem oraz za pomocą małych kulonart – czyli kul z nartkami na końcu. Niektórzy ludzie niepełnospraw- ni, na przykład po amputacji kończyn, mają całkowicie sprawne mięśnie brzu- cha i jest im trochę łatwiej. Generalnie im wyżej doszło do przerwania rdze- nia, tym gorzej dla balansu. Ja jestem gdzieś pośrodku. Skręt rozpoczynamy głową. Możemy jeździć zarówno śla- dem ciętym, jak i ślizgowym, przy czym o wiele łatwiej jest jeździć szybko. Do tego jednak trzeba odwagi, gdyż upadki są nieprzyjemne. Na trasach, po któ- rych jeżdżą inni narciarze, muszę lepiej przewidywać. Reakcje na monoski są znacznie wolniejsze. NTN: Czy fakt, że wcześniej jeździłeś na nar- tach „na nogach”, był pomocny przy na- uce monoski? SJ: Na pewno fakt, że wiem, jak działają narty. Myślę jednak, że każda osoba o takiej niepełnosprawności jak ja mo- głaby się nauczyć jeździć. Może trochę wolniej, ale na pewno tak. miejsce jest świetne. Kiedy patrzę wo- kół, to wyobrażam sobie, jakie są tu możliwości na przykład do freeride’u. O tak, Kaunertal ma potencjał dla wszystkich, a dla niepełnosprawnych jest bardzo przyjazny. NTN: Jakie masz cele i marzenia na przy- szłość? SJ: Będę usilnie pracował, żeby dostać się do kadry narciarzy niepełnosprawnych. Moim skrytym, największym marzeniem jest udział w igrzyskach zimowych i let- nich. Po cichutku myślę o medalach. Całe życie byłem związany ze sportem i chcę, żeby tak pozostało. W moim przypadku niektóre drzwi się zamknęły, a inne otworzyły. Ważne jest, żeby my- śleć i działać pozytywnie… NTN: Dziękujemy za rozmowę. Wracaj na stok trenować. Trzymamy za Ciebie kciuki. Wszystkie osoby, które chciałyby wes- przeć Sławka w realizacji tego ambitne- go planu, prosimy o kontakt z redakcją. NTN: Jakie są dla ciebie najbardziej wzrusza- jące momenty z dotychczasowej karie- ry? SJ: Koncert i zbiórka, jakie urządzili moi ko- ledzy rehabilitanci w Szczyrku. Ich celem była pomoc w zakupie mojego pierw- szego monoski, żebym mógł szybko wrócić na śnieg. Druga sytuacja to tele- fon od ojca mojej ośmioletniej uczenni- cy, czy będę mógł się nią zająć w kolej- nym sezonie. Kiedy wyjaśniłem, że moja sytuacja się zmieniła i na nartach uczyć już nie będę, pan ten – właściciel agencji reklamowej w Częstochowie – zapropo- nował mi zrealizowanie filmu o mnie. Tak powstał klip „Niemożliwe…”. NTN: Masz wokół siebie wielu życzliwych lu- dzi… SJ: Tak, ten wypadek uświadomił mi, że jest wielu naprawdę bardzo życzliwych ludzi na świecie. W Kaunertalu też je- stem na zaproszenie ośrodka. Wszy- scy wokół są bardzo pomocni, a samo

RkJQdWJsaXNoZXIy NDU4MTI=