NTN Snow & More 2017/2018 nr 3

78 ły wprost na podwórze. Jak opowiada znajomy, kiedyś przed stodołą zobaczył zdyszanego byka z ogryzionymi szyn- kami. Chwilę wcześniej musiały wisieć na nim wilki… Mróz, co nas zresztą nie dziwi, jest tutaj tęższy (wszakże to polski biegun zimna), więc wycieczki z dziećmi stają się trochę bardziej kłopotliwe. Ale mamy na to swoje sposoby. Tam, gdzie to możliwe, staramy się jak najbliżej pod- jechać autem, by maksymalnie skrócić czas wycieczki. Puszcza jest pod tym względem dobrze udostępniona dla tu- rystów, są drogi, na które można wje- chać, i miejsca postoju pojazdów. Mimo tego na początku lutego w ogóle nie spotykamy turystów. Za to jest tu rów- nież aktywna Straż Graniczna, po której śladach często śmigamy. W czasie jed- nej z kontroli, sprawdzani, czy nie we- szliśmy na pas drogi granicznej, docho- dzi do śmiesznej sytuacji. Sprawdzający nas patrol dopiero po dłuższej chwili orientuje się, że w ciągniętych przeze mnie sankach śpią dzieci. Myśleli, że to sprzęt turystyczny. Zapewniamy jednak, że dzieci nie pochodzą z przemytu. Mocno północny charakter Puszczy jak zwykle wprawia nas w zachwyt. Tutaj świerki są zdrowe i silne, a zimą prezentują się przecudnie. Tak jak w po- przedniej miejscówce, widzimy mnó- stwo wilczych tropów, spotykamy spo- rą watahę dzików i ślady bytności łosi. Dzień jest krótki, ale na takie wycieczki rodzinne w sam raz wystarcza światła. Pobyt tutaj urozmaicamy jeszcze ku- ligiem zorganizowanym specjalnie dla nas, zakończonym wielkim ogniskiem i pokazem działania „fińskiego pnia” – ogniska w ściętym, spróchniałym we- wnątrz pniu. Ferie mijają nam niepostrzeżenie i do- kładnie tak, jak sobie to wymarzyliśmy. Narciarstwo biegowe

RkJQdWJsaXNoZXIy NDU4MTI=