NTN Snow & More 2017/2018 nr 3

91 prawie dwa razy więcej alkoholu, który jest moczopędny (na 1 gram spożytego etanolu organizm produkuje 10 ml mo- czu), tym samym negatywnie wpływa na termoregulację oraz poziom nawod- nienia organizmu, który i tak jest już od- wodniony po wysiłku. Najlepszym spo- sobem na obliczenie ilości utraconych płynów jest ważenie się przed trenin- giem i po nim. Różnica w wadze wynika z utraty wody. Na każdy utracony 1 kg należy wypić co najmniej 1 litr wody. Dodatkowo alkohol spożyty bezpo- średnio po treningu upośledza pracę wątroby, która magazynuje glikogen i bierze udział w procesie regeneracji mięśni, ponieważ w pierwszej kolejności koncentruje się ona na usunięciu toksyn z organizmu. Reasumując, piwo po tre- ningu opóźnia syntezę glikogenu, a tym samym proces regeneracji mięśni. Jego szkodliwy wpływ na organizm człowie- ka dotyczy również układu nerwowego. Upośledzając pracę mózgu, zaburza m.in . produkcję melatoniny oraz naru- sza fazy snu głębokiego, a co za tym idzie – kluczowy element procesu rege- neracji po wysiłku. Warto podkreślić, że regularne spoży- wanie napojów wyskokowych negatyw- nie wpływa również na układ krążenia i mięsień sercowy. Znacznie zmniejsza możliwości psychomotoryczne, nieko- rzystnie wpływa na mięśnie szkieletowe, zaburzając mechanizm ich skurczów i powodując rozluźnienie, tym samym zmniejszając ich wydajność podczas wysiłku. W zależności od dyscypliny re- TEKST: Sylwia Klimaszewska ZDJĘCIE: Michał Szypliński gularne picie alkoholu niweczy lub zna- cząco spowalnia efekty treningu, m.in . obniżając wydolność i wytrzymałość organizmu, powodując spadek siły mię- śniowej, osłabiając koordynację, równo- wagę i szybkość reakcji. Alkohol utrudnia również budowanie tkanki mięśniowej. Spożyty bezpośred- nio po treningu zmniejsza produkcję testosteronu oraz utrzymuje kortyzol na wysokim poziomie. Ma to niestety dzia- łanie kataboliczne, spowalnia proces regeneracji i powoduje rozkład białek w mięśniach. Co więcej, bardzo sprzyja gromadzeniu tkanki tłuszczowej, ponie- waż nie zawiera żadnych składników odżywczych, tylko tzw. puste kalorie. Jest też wysokokaloryczny (1 gram al- koholu to aż 7 kcal.) oraz pobudza ape- tyt, a przoduje w tym zawarty w piwie chmiel. Aby nie diabolizować alkoholu, wypa- da podkreślić także jego lecznicze wła- ściwości. Prawdą jest, że wypicie lamp- ki czerwonego wina dziennie korzystnie wpływa na trawienie i układ krwionośny oraz obniża ryzyko chorób serca nawet do 50%. Podsumowując ten obszerny i bu- dzący kontrowersje temat, chcę zazna- czyć, że nie neguję towarzyskiego picia alkoholu w umiarkowanych ilościach. Trudno jednak pominąć fakt, że regu- larne spożywanie alkoholu podczas wyjazdu narciarskiego, gdzie organizm poddawany jest systematycznemu, in- tensywnemu wysiłkowi, niesie ze sobą negatywne skutki. Spowalnia regenera- cję powysiłkową, a także efekty treningu oraz wzmaga ryzyko kontuzji. Badania wykazały, że sportowcom spożywają- cym alkohol dwa razy w tygodniu to- warzyszy dwukrotnie większe ryzyko uszkodzeń oraz kontuzji w porówna- niu do abstynentów. Ponadto alkohol wzmaga uczucie przemęczenia i braku energii, a wysiłek fizyczny na kacu jest wielkim wyzwaniem. Po aktywności priorytetem powinno być uzupełnienie wody, którą organizm wypocił. Aby nie tracić energii, siły oraz przede wszystkim satysfakcji i przyjemności z szusowania, warto skupić się przede wszystkim na odpowiedniej regeneracji organizmu, odnowie biologicznej, odży- wieniu i nawodnieniu, a alkohol płynem nawadniającym i odżywiającym niewąt- pliwie nie jest. Alkohol jest dziś integralnym elemen- tem spotkań towarzyskich, imprez oraz wyjazdów, w tym sportowych. Tego, że jest substancją toksyczną, powodującą liczne szkody w organizmie, nikomu nie trzeba przypominać. Wiadomo, że zdro- wy, aktywny tryb życia nie idzie w parze z regularnym piciem alkoholu i mogłoby się zdawać, że środowisko sportowe jest dalekie od tego typu zależności. Otóż nic bardziej mylnego. Jest wiele przypadków powszechnego przyzwole- nia na picie oraz nadużywanie alkoholu przez sportowców, nawet tych, któ- rzy odnoszą znaczące sukcesy. Wielu z nich powstrzymuje się od regularnego spożywania alkoholu podczas okresu startowego, niestety sowicie nadrabia- jąc to po zawodach lub nagradzając się po wygranym meczu. Również miłośni- cy białego szaleństwa miewają problem z kontrolą jazdy po kilku grzańcach. Oczywiście, należy odróżnić picie towa- rzyskie od nadużywania oraz zawodnika od aktywnego amatora, równocześnie pamiętając, że alkohol spożywany po treningu nie służy żadnemu z nich. Teorię, że piwo wspomaga regene- rację organizmu oraz nawadnia go le- piej niż woda, należy odłożyć na półkę między inne bajki. Niektórzy twierdzą, że wypicie piwa po treningu jest wręcz wskazane, ponieważ to dobre źródło energii i dostarczając węglowodanów, szybko uzupełni straty w organizmie. Nie jestem fanką tej teorii i uważam, że niesie ona więcej szkody niż pożytku. Niestety piwo wraz z węglami dostarcza

RkJQdWJsaXNoZXIy NDU4MTI=