Podczas ostatnich zawodów Pucharu Świata w Lenzerheide miałem możliwość zobaczenia nieco więcej niż kibic z trybun. Umówiliśmy się bowiem z Marcinem Orłowskim – trenerem Maryny Gąsienicy Daniel – na przygotowanie materiału z dnia startowego naszej zawodniczki. Chcieliśmy wspólnie obejrzeć trasę, posłuchać wrażeń reprezentantki Polski po inspekcji i nagrać wywiad. Niestety wszelkie plany z tym związane musieliśmy odłożyć na przyszłość. Maryna nie czuła się dobrze i razem z Marcinem postanowili wycofać się po sobotnich zmaganiach w gigancie, wrócić do domu i odpocząć przed igrzyskami.
Stwierdziłem, że posiadając akredytację umożliwiającą wstęp na trasę, skorzystam z tej możliwości i przekażę Wam kilka informacji o tym, co dzieje się zanim kamery telewizyjne zaczną rejestrować wydarzenie. Obejrzałem więc trasę razem z trenerami i zawodniczkami, przyglądałem się rozgrzewce na slalomie treningowym i zamieniłem na wyciągu kilka słów z Vivien Insam – młodą Włoszką z Val Gardeny, startującą z 57. numerem. Z trasy zjechałem dopiero po pierwszym przejeździe, a czas tam spędzony wykorzystałem na fotografowanie. Oprócz krótkiego filmu, na którym zobaczycie co dzieje się przed startem, możecie również obejrzeć zdjęcia zawodniczek w akcji.
I na koniec refleksja. Przed najlepszymi slalomistkami świata, na trasie pojawiły się trzy „przedzjeżdżaczki”. Mimo, że to dziewczęta obyte z FIS-owymi zawodami, między bramkami wyglądały naprawdę słabo. Z ogromnymi problemami tylko dwie z nich dotarły do mety. Puchar Świata to rzeczywiście miejsce nie dla każdego.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z ZAWODÓW PUCHARU ŚWIATA KOBIET W SLALOMIE W LENZERHEIDE