Wczoraj z Przemkiem Pawlikowskim (KW Zakopane) zrobiliśmy wiosenną turę, choć pogoda nie była łaskawa jakoś bardzo. Z Morskiego Oka weszliśmy na Szpiglasową Przełęcz (ja w rakach, nie umiem podchodzić na fokach jak jest tak stromo), zjechaliśmy do Pięciu Stawów…
…i podeszliśmy na Zawrat z zamiarem zjazdu na stronę północną. Niestety jak dla mnie było zbyt twardo, wystawały spore kamienie i zdezerterowałam ;).
Zjechaliśmy więc z powrotem do Pięciu Stawów i dalej Doliną Roztoki aż do Wodogrzmotów Mickiewicza, gdzie przywitał nas parszywy deszcz.
Tłumów na trasie nie było ;)
2 komentarze do “Zjazd ze Sziglasowej Przełęczy”
Moniczko, piękne zdjęcia i doskonały film! Szczególnie dopasowany podkład muzyczny mi się podobał. Widać, że było twardo, ale Przemkowi to nie przeszkadzało. Szkoda tylko, że nie sfilmował Ciebie, jak schodziłaś. W takich warunkach i przy takim wietrze, to też osiągnięcie. Ucalowania, Mama
FIlm do d. Żle ustawiona kamera
wida tylko narty i nic wiecej.