NTN Snow & More 2017/2018 nr 1

11 Atomic Servotec to nowe, magiczne słowo w domu Atomica. Na nadchodzący sezon austriacki gigant całkowicie przeprojekto- wał swoją kolekcję nart sportowych i to zarówno zawodniczych, jak i sklepowych. Z małymi wyjątkami nart zawodniczych do supergiganta i zjazdu hołubiony przez ostatnie osiem lat system Double Deck został odesłany do lamusa. Nowe rozwią- zanie, czyli wspomniany już Servotec, jest zdecydowanie lżejsze i bardziej eleganc- kie, ale – jak zapewniają twórcy – nawet bardziej skuteczne. Samo słowo Servo- tec pochodzi od niemieckiego „Servolen- kung” określające wspomaganie kiero- wania. I tak doszliśmy do clou systemu. W przedniej części nart w niewielkim wy- żłobieniu zamontowano bardzo elastyczny pręt wykonany z włókien węglowych. Jest on połączony z płytą pod wiązaniami, a na drugim końcu zakotwiczony w małym, eleganckim uchwycie. Pręt ten – zdaniem twórców – wspomaga impulsy sterowni- cze przekazywane w kierunku dziobów nart, podnosząc tym samym precyzję i szybkość sterowania. Na tym jednak nie koniec. Przy większych prędkościach Servotec znakomicie tłumi też szkodliwe wibracje. Czy Servotec działa tak, jak opi- suje to producent, czy też nie? Naszym zdaniem nie ma to większego znaczenia. Ważne jest, że po latach firma Atomic w nartach sportowych powraca do so- lidnej konstrukcji typu sandwich. W tym przypadku Servotec może być dla nas je- dynie ładną ozdobą. Istotny jest także fakt, że narty Atomica wyposażone w Servotec czy nie, jeżdżą znakomicie – wystarczy spojrzeć do naszych testów. Marker Na rynku istniały trzy typy podeszew w butach narciarskich, które można zasto- sować ze znormalizowanymi według norm ISO typami wiązań: Alpine, WTR i Touring. Od nadchodzącego sezonu firma Mar- ker wprowadza na rynek system czwarty o nazwie Grip Walk. Można sobie zadać pytanie: w jakim celu? Czy nie spowoduje to aby jeszcze większej nieprzejrzystości rynku? Otóż według twórców idei – nie. Nie od dziś wiadomo, że narciarze stają się w miarę upływu lat coraz bardziej wy- godni. Z tego też powodu „rockerowe”, wygodne do chodzenia i przyczepne, po- deszwy typu WTR (Walk To Ride) szybko znalazły wielu zwolenników. Niestety buty wyposażone w podeszwy WTR, o to- uringowych nie wspominając, nie pasują do najbardziej popularnych wiązań alpej- skich. Producenci wiązań szybko temu zaradzili, tworząc przednie bezpieczniki, w których wysokość „skrzydełek” trzy- mających przody butów można ręcznie regulować. Niestety nie rozwiązało to do końca problemu, gdyż większość narcia- rzy nie potrafi przeprowadzić prostej re- gulacji – jest zbyt leniwa, żeby to uczynić, nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji itp. Niepotrzebne skreślić… Inżynierowie Mar- kera doszli do wniosku, że potrzebny jest system automatyczny. I tak powstał po- mysł na Grip Walk. Podeszwy tego typu bardzo przypominają te określane symbo- lem WTR i są równie wygodne w użyciu. Przedni i tylny rocker (o ile można tak po- wiedzieć o podeszwach) wydatnie ułatwia chodzenie, a miękka guma skutecznie za- pobiega niekontrolowanym uślizgom stóp z nartami na plecach. Jednym słowem skutecznie, ale bez rewelacji. Inaczej ma się sprawa po stronie wiązań. Clou całego systemu to dopasowująca się całkowicie automatycznie wysokość przednich bez- pieczników do rodzaju podeszew. Stalo- wa płytka AFD będzie bezproblemowo działać zarówno w systemie ISO 9462 (al- pejskim), jak i Grip Walk. I to rzeczywiście ma sens… Fischer Po sukcesie linii nart oznaczonej Curv, w firmie Fischer przyszedł czas na buty. Ponownie do współpracy zaproszono trzech znakomitych narciarzy: Kristiana Ghedinę, Michaela von Grünigena i Han- sa Knaussa. Reklamowy spot, który przy okazji nakręcono, jest dość dramatyczny, gdyż panowie próbują mówić w nim tak zwanym książkowym niemieckim (Hoch- deutsch), choć na co dzień posługują się swoimi dialektami. Wychodzi to megasz- tucznie, ale… W zupełności nie zmienia faktu, że buty The Curv zasługują na uwa- gę. Podobnie jak większość innych w całej palecie firmy, wykonano je z termoformo- walnego plastiku, co akurat już rewolu- cyjne nie jest. Twórcom jednak chodziło o stworzenie butów, które zapewniałyby kontrolę i szybkość przekazywania impul- sów podobną do modeli zawodniczych, przy jednoczesnym zachowaniu komfor- tu nieznanego w tym segmencie. Dzięki specjalnej wstawce z kompozytu żywicy, włókien węglowych i tworzyw sztucznych powiększono komfort wrażliwej strefy wo- kół kostki oraz zachowano liniowy rozkład flexu. Zoptymalizowano też geometrię przedniej części butów oraz zastosowano patent umożliwiający regulację cholewki w płaszczyźnie poziomej aż o 3°. Buty mają aż po pięć klamer, gdyż górna taśma napinana jest także za pomocą lewarka. Zadbano o wyjątkową jakość wkładów. Całość sprawia, że ewentualni nabywcy będą mogli koncentrować się na jeździe, a nie walce z butami. Inżynierowie Fische- ra oraz trzej mistrzowie przedstawieni na wstępie zapewniają, że carving w ich butach nigdy nie był przyjemniejszy. Cóż, zapewne nie wiedzą, że słowo carving w kręgach niektórych polskich „znawców” uznawane jest prawie za obelgę.

RkJQdWJsaXNoZXIy NDU4MTI=